8 mitów kredytowych, przez które możesz stracić najlepsze oferty

4 minuty czytania

Zapraszam Cię na 8-punktową podróż po najpopularniejszych legendach i mitach kredytowych. W tej krainie stawimy czoła panującym w społeczeństwie przekonaniom, przez które często dochodzi do dziwnych decyzji kredytowych. Obiecuję dostarczyć Ci dawkę twardych faktów na temat kredytów i raz na zawsze obalić panujące mity.

Na skórty - spis treści:
    Add a header to begin generating the table of contents
    Scroll to Top

    MIT nr 1 z 8 mitów kredytowych – „Mam duży wkład własny, to na pewno dostanę kredyt”

    Jeżeli uważasz, że Twój wkład własny (większy niż oczekiwany przez bank) to dobra karta przetargowa, to niestety jesteś w błędzie. To, że posiadasz więcej wkładu własnego niż inni Klienci, nie ma żadnego znaczenia w kontekście uzyskania kredytu czy też przymknięcia przez bank oczu na pewne niedokończone sprawy. Analiza kredytu hipotecznego jest prowadzona w oparciu o ogół przepisów i praw, a przede wszystkim procedur wewnętrznych banku. Niestety nie stworzono tam specjalnych zasad postępowania dla Klientów VIP – osób bogatych, majętnych czy posiadających ponadprzeciętny wkład własny. 

    We wrześniu 2020 roku pracowałem dla Klienta, który uzyskuje dochody z tytułu umowy o pracę w wysokości 52.00 zł netto. Potrzebował kredytu w wysokości ok 1 000 000 zł. Nie było żadnej taryfy ulgowej. 

    Podsumowując: wkład własny nie ma nic wspólnego z otrzymaniem kredytu, tylko dlatego, że ten wkład jest. Podstawowe wymogi i tak muszą być spełnione.

    MIT nr 2 – „Daję dobre zabezpieczenie, to o co ci chodzi?”

    „co bank interesuje, od kiedy mam umowę czy ile zarabiam? Chcę tylko 400 000 zł. Mój apartament jest wart ok. milion, to chyba zarabiam, skoro mnie na niego stać.”

    Praca analityków nie polega na wróżeniu czy kredytobiorcę stać skoro ma przykładowy apartament i nie analizuje w taki sposób jego spraw. Jeżeli uważasz, że bank ma bardzo dobre zabezpieczenie i najwyżej zlicytuje nieruchomość, a przy okazji na tym zarobi, to tutaj niestety muszę Cię rozczarować. Bank to instytucja, która zarabia na udzielaniu kredytów (odsetkach, prowizjach itp.), a nie sprzedawaniu czy licytowaniu nieruchomości. Tak jak w każdym innym produkcie kredytowym, podstawowe wymogi muszą być spełnione, czyli m.in.: akceptowalne źródło dochodu, zdolność, dobra historia kredytowa itd.

    MIT nr 3 – „Mam majątek, więc ja tu rządzę”

    Posiadany majątek też nie ma wpływu na to, że bank będzie patrzył na Twoją sprawę łaskawym okiem. Czasem (gdy jest go dużo) wręcz potrafi obniżyć zdolność kredytową, bo przecież utrzymanie majątku kosztuje. Niestety wielu osobom wydaje się, że bank powinien chcieć robić z nimi interesy, bo mają kasę. 

    Pamiętaj, że ta „kasa” to pojęcie względne. Dla jednego 100 000 zł to dużo, a dla innego „kasa” zaczyna się dopiero od 10 milionów. Bank na każdego Klienta patrzy prawie tak samo i nie robi wyjątków, ponieważ ktoś coś ma w swoim mniemaniu więcej.

    MIT nr 4 – „Spłaciłem ostatnio duży kredyt, więc widzą, że mam pieniądze”

    “spłaciłem kredyt, a wziąłem go raptem 3 miesiące temu. To przecież widzą, że mam kasę” 

    I tu możesz się zaskoczyć. Po pierwsze tak szybko spłacony kredyt wbrew pozorom obniżył Twoją ocenę punktową, która tworzy się dopiero od 6. miesiąca spłat. Po drugie to dla banku naprawdę nie ma żadnego znaczenia, że spłaciłeś szybciej kredyt. Spłaciłeś to spłaciłeś – nie przewidują za to nagrody.

    MIT nr 5 – „W niektórych bankach łatwiej dostać kredyt, w innych bywa trudno”

    Doradca kredytowy bardzo często słyszy pytanie w stylu: „Dlaczego idziemy do tego banku? Czytałem w internecie, że akurat tutaj ciężko dostać kredyt”. Takie stwierdzenie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i z tym, jak działają banki. Sytuacja każdego kredytobiorcy jest inna i należy ją oddzielnie przeanalizować. Owszem są banki, które preferują np. zawody zaufania publicznego (adwokat, notariusz, architekt, weterynarz, księgowy) lub mają specjalną ofertę dla pracowników służby zdrowia czy służb mundurowych. Jednak to nie oznacza, że tym osobom w jest łatwiej dostać kredyt.

    Przykład ułatwień w otrzymaniu kredytu może polegać np. na tym, że pielęgniarka nie będzie musiała iść do pracodawcy po zaświadczenie o zarobkach, bo wystarczą same wpływy na konto.

    Podstawowe wymogi, jakie stawia przed nami każdy bank i tak muszą zostać spełnione. Do podstawowych punktów, które trzeba wypełnić, zaliczamy m.in.:

    • obywatelstwo w Polsce lub karta pobytu;
    • uzyskanie dochodu od minimum 3 lub 6 miesięcy (umowa o pracę) albo 12 miesięcy (działalność gospodarcza);
    • firma, w której pracujemy, nie może być w stanie likwidacji lub upadłości;
    • pracownik nie może być w okresie wypowiedzenia;
    • dobra historia kredytowa, brak opóźnień w spłacanych kredytach (BIK);
    • dobra historia płatności za telefon, media, śmieci (BIG);
    • zdolność kredytowa;
    • mało zapytań kredytowych w ostatnim miesiącu. Ślady pozostawione w BIK obniżają ocenę punktową. Jest to o tyle istotne, że są banki, które odrzucają wnioski o kredyt, gdy klient ma 3 zapytania w BIK-u w miesiącu, w którym jest składane zapytanie. Jednym z zadań pośrednika jest sprawdzenie Twojej sytuacji i ewentualnie wyeliminowanie takich banków.

    Ułatwienie dla pewnej wąskiej grupy kredytobiorców może przejawiać się wyłącznie dostarczaniem jednego lub dwóch dokumentów mniej. To wszystko.

    MIT nr 6 – „Jak spłacam kredyt, to muszę oddać z odsetkami”

    Mam nadzieję, że tym razem pozytywnie Cię zaskoczę! Bardzo często spotykam się z mylnym  przeświadczeniem na temat spłaty kredytu pt. „jeżeli pożyczam z banku np. 400 000 zł na okres 30 lat, a odsetek mam np. 350 000 zł, to jeżeli będę chciał spłacić kredyt np. za rok, to muszę oddać to, co pożyczyłem plus odsetki (pomniejszone o spłacony kapitał) zatem musiałbym oddać ok. 730 000 zł”. 

    Odsetki to jest coś, co się wydarzy w przyszłości. Kwota odsetek wystąpi w przykładowym 30- letnim okresie kredytowania – nie są one doliczane z góry. Umowę kredytową podpisujesz na kwotę kredytu, a nie na kwotę + odsetki. Spłaciłeś wcześniej, masz mniejsze odsetki. Proste!

    MIT nr 7 – „Wezmę kredyt, to zrobię sobie historię kredytową, bo inaczej nie dostanę kredytu”

    Ten temat ma kilka płaszczyzn:

    • Jaki kredyt wziąć, aby zrobić dobrą historię kredytową?
      Jeżeli chcesz stworzyć swoją historię kredytową, możesz wziąć kredyt np. na zakup telewizora albo laptopa. Może to też być zwykły kredyt gotówkowy w banku, w którym masz konto.
    • Po jakim czasie powstanie moja historia kredytowa?
      Historia kredytowa, (która być może będzie pomocna) zostanie wygenerowana po zapłaceniu 6-stej raty. Zatem kredyt na zakup laptopa w promocji „dzisiaj płaci połowę, za pół roku drugą połowę” nie wygeneruje oczekiwanej historii kredytowej. To musi być taki kredyt, w którym raty są płacone regularnie co miesiąc przez dłuższy czas.
    • Czy mogę sobie zaszkodzić?
      Jeżeli zgłaszasz nowe zapytania o następne kredyty, gdy za pierwszym razem Twój wniosek został odrzucony, to niestety tak. W momencie, gdy wniosek został odrzucony, warto skonsultować sprawę u doradcy kredytowego. Każde zapytanie o kredyt obniża ocenę punktową w BIK – szkodzisz sobie w przyszłości, nawet jeżeli nie skorzystasz z kredytu.
    • Czy jest mi potrzebna historia kredytowa?
      W przypadku kredytów hipotecznych dobra historia kredytowa wcale nie jest wymagana czy nawet oczekiwana przez banki. To mit!
      Historia kredytowa będzie kluczowa tylko w przypadku kredytów gotówkowych (bez zabezpieczenia hipotecznego) dla kwot powyżej 50 000 zł. Jeżeli nie masz historii kredytowej, dodatkowo jest to młodą osobą i bez majątku, a chciałbyś kredyt gotówkowy w wysokości np. 200 000 zł, to nie otrzymasz takiego kredytu bez historii kredytowej. Po prostu bank, do którego się zgłosisz po kredyt, nie wie, jakim płatnikiem jesteś, bo nie ma po Tobie śladu w BIK. W oczach banku jest duże ryzyko, że weźmiesz kredyt i nie będziesz go spłacał.

    MIT nr 8 – „Historia kredytowa ma wpływ na moją zdolność, czyli na to, ile mogę dostać kredytu”

    I tak, i nie. Faktycznie jest jeden bank, który ofertę cenową (marżę) generuje na podstawie profilu klienta (swojej wewnętrznej oceny scoringowej).  Idąc tym tokiem myślenia, jeżeli otrzymasz niską ocenę scoringową, będziesz miał wyższą marżę, co przełoży się na wyższą ratę, a tym samym na mniejszą zdolność kredytowa. Z mojego doświadczenia wynika, że pozytywna historia kredytowa ma pewien wpływ na ocenę scoringową, ale raczej znikomy. Warto pamiętać, że to tylko jeden bank, a mamy ich sporo na polskim rynku.

    Na zdolność ma przede wszystkim wpływ to ile zarabiasz, jaka jest forma zatrudnienia, gdzie mieszkasz, ile masz osób na utrzymaniu i ile masz innych kredytów do spłaty (miesięcznych rat).

    Teraz już znasz 8 mitów kredytowych. Omówiliśmy najpopularniejsze. Dzięki temu łatwiej podejmiesz decyzje kredytowe i zaplanujesz odpowiednie działania. Jak widzisz, specjalne przygotowywaanie do kredytu hipotecznego nie ma sensu. Powodzenia!

    Doradca kredytowy pomoże uniknąć wielu błędów. Zapraszamy do umówienia się na konsultację.

    8-mitów-kredytowych
    Porozmawiajmy

      Imię i nazwisko:
      Temat rozmowy: